Wymarzona suknia, pasujące dodatki, piękna fryzura i makijaż ślubny – to przepis na idealny look panny młodej. O ile o te pierwsze łatwo jest zadbać, to makijaż często jest sporym wyzwaniem, zwłaszcza dla kobiet, które nie malują się na co dzień. Podpowiadamy, jak powinien wyglądać idealny makijaż – niezależnie, czy decydujesz się wykonać go sama, czy też powierzysz się tego dnia specjalistce.
Makijaż ślubny – przygotowania
Dobry makijaż ślubny to przede wszystkim dobrze przygotowana cera. Wielu makijażystów podkreśla, że jest ona płótnem, na którym malujemy – gładkie, równe „płótno” nie tylko da najlepszy efekt, ale też pozwoli ograniczyć nakładanie zbyt dużych ilości kosmetyków, co zawsze wygląda nienaturalnie. Podstawą jest odpowiednie nawilżenie oraz oczyszczenie skóry. Pamiętajmy, żeby wszelkie inwazyjne zabiegi wykonywać na kilka tygodni przed ślubem, a kilka dni wcześniej umówić się na sprawdzony zabieg nawilżający i peeling skóry. Natomiast w dniu ślubu nakładamy krem nawilżający i krem pod oczy minimum 30 minut przed makijażem, by dobrze się wchłonął.
Skóra, po której widać zakochanie
Pierwszym krokiem w makijażu twarzy jest odpowiednia baza – najlepiej wybierać te na bazie silikonu, dające poślizg i wyrównujące ewentualne niedoskonałości skóry. Wiele pań ma tendencję do używania zbyt dużej ilości bazy – to błąd, makijaż nie będzie ani bardziej gładki, ani bardziej trwały, za to kosmetyki mogą się zważyć tworząc efekt ciasta (tzw. cakey makeup). Na tak przygotowaną twarz wklepujemy podkład, najlepiej przy pomocy beauty blendera lub pędzla typu flat top. Pod oczy korektor rozświetlający, który stosujemy też na grzbiet nosa, środek czoła pomiędzy brwiami, pod i nad łuki brwiowe oraz na brodę. Następnie kremowym produktem do konturowania zaznaczamy linię pod kośćmi policzkowymi, linię żuchwy i czoła. Dopiero teraz, ruchem wklepującym i rozcierającym rozprowadzamy kosmetyki po skórze – pamiętając, ze najpierw jasne, a potem ciemne produkty. Całość utrwalamy sypkim wodoodpornym pudrem.
By wzmocnić efekt konturowania, możemy nałożyć produkty suche – nie jest to jednak koniecznie. Róź nakładamy bardzo oszczędnie, pamiętając, ze emocje mogą tego dnia spowodować, że na naszej twarzy wystąpi rumieniec. Najbezpieczniejsze są zgaszone odcienie różu lub kolor angielskiej róży (english rose), ewentualnie delikatnego koralu w przypadku bardzo ciepłej karnacji. Na szczyty kości policzkowej nakładamy bezdrobinkowy rozświetlacz – a po skończeniu całości makijażu, by utrwalić efekt, używamy fixera.
Makijaż oczu – spojrzenie tajemniczej piękności
Makijaż oczu to przede wszystkim zakrycie niedoskonałości, wymodelowanie oka i podkreślenie rzęs – choć panny młode są coraz bardziej odważne i często decydują się na smoky eyes lub kolor, to minimum zakłada właśnie te trzy kroki. Pierwszym jest użycie cielistej bazy, kredki typu big pencil lub kryjącego korektora na powieki. Jeśli w kącikach oczu mamy prześwitujące żyłki, nie zapomnijmy o korektorze. Następnie całą nieruchomą część powieki pokrywamy cielistym, matowym beżem, który ułatwi blendowanie (rozcieranie) cieni transferowych. Następnie zaznaczamy załamanie powieki średnim brązem, blendując do góry aż uzyskamy łagodne przejście. Na ruchomą część powieki nakładamy wybrany kolor – róż, morelę, łosoś, szampański lub wybrany inny ruchem wklepującym. Wewnętrzną część oka rozświetlamy jasnym błyszczącym cieniem, a zewnętrzny kącik modelujemy poprzez stworzenie litery V w kąciku – jedna linia nad rzęsami, druga – rozmyta – w załamaniu. Opcjonalnie możemy narysować kreskę eyelinerem lub kredką. Dolną powiekę podkreślamy średnim brązem, a linię wodną zaznaczamy matową cielistą kredką. Na koniec tuszujemy rzęsy i doklejamy kępki lub połówki sztucznych.
Uśmiech, który zauroczy gości
Hollywoodzki uśmiech to jedno z marzeń panien młodych. Choć jeszcze kilka lat temu konsekwentnie trzymano się zasady, że pomadka powinna być neutralna, cielista, dziś nikogo już nie dziwi widok panny młodej w czerwonej lub fuksjowej szmince. Jeśli jednak decydujemy się na taki kolor, zadbajmy o odpowiednie przygotowanie – konturówka będzie niezbędna, by utrzymać kosmetyk w linii ust i przedłużyć jego trwałość. Po zaznaczeniu obrysu ust koniecznie wypełniamy je całe kredką, a następnie nakładamy pędzelkiem pomadkę. Nadmiar odciskamy w chusteczkę i malujemy ponownie – takie warstwowe nakładanie produktu pomaga go utrwalić.
Jak sprawić, by nasz makijaż ślubny był jak najbardziej trwały?
Z zachwytów nad pięknem panny młodej schodzimy do spraw zupełnie przyziemnych, ale niezwykle istotnych – trwałości naszego dzieła. Makijaż ślubny musi wytrzymać nie tylko wiele godzin, często w upalny dzień, ale też pocałunki gości i ukochanego. Warto od razu rozprawić się z pewnym mitem – otóż nawet najtrwalszy makijaż ust będzie wymagał poprawek po około 8h jedzenia, picia i pocałunków. W związku z tym każda panna młoda powinna mieć ze sobą szminkę, by spokojnie nanieść niezbędne poprawki. Drugim problemem, zwłaszcza u cer tłustych, jest błyszczenie się strefy T – tutaj warto zaopatrzyć się w bibułki matujące, zwane również absorbentkami. Jednak makijaż oka i reszty twarzy powinien pozostać na swoim miejscu. By tak się stało, niezbędne jest zastosowanie fixera, który scali warstwy makijażu i zapewni warstwę ochronną.